Twoja energia – niezależność energetyczna w domu inteligentnym

Rosnące ceny prądu i gazu, niepewne dostawy paliw kopalnych, coraz częstsze awarie spowodowane przez ekstremalne zjawiska pogodowe. Do tego potrzeba przechodzenia z tradycyjnych źródeł energii na alternatywne, korzystne dla klimatu Ziemi… Powodów, by zastanawiać się nad naszym domowym, energetycznym bezpieczeństwem nie brakuje. Dostępne na rynku rozwiązania pozwalają coraz odważniej myśleć o samodzielności.

Prąd można czerpać z przyrody na różne sposoby, m.in. poprzez przydomowe elektrownie wiatrowe albo turbiny wodne. Podstawowym rozwiązaniem od lat pozostają jednak mikro- i minielektrownie słoneczne. Ogniwa fotowoltaiczne zamieniają w nich energię promieniowania słonecznego w energię elektryczną. Zjawisko to nazywamy efektem fotowoltaicznym. Wytworzony w ten sposób prąd stały przepływa przez inwerter (inaczej falownik) i zostaje przekształcony w prąd przemienny, taki sam, jaki mamy w gniazdkach (230 V). Uzyskaną energię elektryczną możemy, w pewnym uproszczeniu, zużywać na bieżąco, magazynować albo sprzedawać operatorowi sieci energetycznej, do której w świetle obecnych przepisów i tak musi zostać podpięty dom z własną elektrownią słoneczną.

Fot. Huawei

Oddać czy zmagazynować?

Odsprzedaż samodzielnie wyprodukowanego prądu w momencie powstawania tego artykułu, tj. w maju 2022 roku, oceniana jest jako mało opłacalna. Korzystniejsze okazuje się magazynowanie prądu własnej produkcji w tzw. bankach energii. To specjalne akumulatory, które mają niewielkie rozmiary (ok. 60x120x 25 cm) i formę przypominającą urządzenia RTV. Banki są w stanie przechować nawet 15 kWh energii. Dzięki nim nadwyżki wytworzone w porze najsilniejszego nasłonecznienia można wykorzystywać swobodnie w pozostałych częściach doby – od zasilenia kuchenki elektrycznej, pieca czy podgrzania c.w.u. Akumulatory są cennym zabezpieczeniem na wypadek awarii domowej instalacji fotowoltaicznej lub sieci energetycznej.

Ogrzewajmy się

Prąd wyprodukowany przez domową elektrownię słoneczną można wykorzystać do zasilania wszelkich urządzeń domowych – od urządzeń AGD po ogrzewanie wody użytkowej. Coraz bardziej opłaca się też używać go do ogrzewania wnętrz. Elektryczne rozwiązania grzewcze na ogół uważa się za mało ekonomiczne, jednak głównie z powodu wysokich cen energii. Sytuacja zmienia się, gdy prąd dostarcza nam nieodpłatnie domowa minielektrownia. Tym bardziej jeśli nie korzystamy ze starszych rozwiązań o niskiej sprawności (jak np. grzejniki konwektorowe i olejowe czy podłogowe maty grzejne starego typu), ale z nowoczesnych rozwiązań na podczerwień jak folie grzewcze.

Folie grzewcze oferowane m.in. przez firmę Red Snake, montowane są pod podłogą lub za płaszczyzną sufitu. Nie wymagają miejsca ani na promienniki ciepła, jak tradycyjne kaloryfery, ani na kocioł. Sam montaż instalacji wymaga znacznie mniejszych nakładów niż prowadzenie rur systemu C.O. Rozwiązania te są więc tanie w budowie, a ponadto bezawaryjne (odporne nawet na uszkodzenia mechaniczne, choćby przypadkowe przewiercenie) i bezobsługowe. Przy nich nie trzeba co roku wzywać serwisanta. Dodatkowo wykorzystanie folii grzewczych na podczerwień pozwala na bieżąco regulować temperaturę we wnętrzach z dokładnością rzędu 0,1 stopnia, a przy tym chroni powietrze w mieszkaniu przed wysuszeniem, a atmosferę – przed emisją CO2. Zwłaszcza gdy folie Red Snake zasila się energią z instalacji fotowoltaicznej. Eksperci oceniają, że w takim zestawieniu łatwo zejść w rachunkach za ogrzewanie do 0 zł.

Pompowanie ciepła

Polski rynek przeżywa boom na pompy ciepła. Pokazały to tegoroczne targi Instalacje w Poznaniu, gdzie oferta tego typu rozwiązań była szeroko prezentowana. Polacy coraz częściej sięgają także po takie źródła ciepła – które np. w Skandynawii są standardem.

Fot. LG

Instalację fotowoltaiczną także można połączyć z pompą ciepła. Urządzenia te w zależności od modelu odzyskują ciepło z otoczenia domu (i to nawet przy temperaturach rzędu -25°C) lub z funkcjonujących wewnątrz instalacji, a następnie przekierowują je tak, by ogrzewało pomieszczenia albo podgrzewało ciepłą wodę użytkową. Tego typu rozwiązania wobec rosnących cen zwłaszcza gazu i innych paliw kopalnych cieszą się ogromnym zainteresowaniem.

Wybierz pakiet

Połączenie obu rozwiązań nie musi być skomplikowane, zwłaszcza gdy sięgnie się po gotowe systemy. Należą do nich pakiety EnergyHEAT polskiej firmy Kratki, łączące pompę ciepła z instalacją fotowoltaiczną. EnergyHEAT 10 obejmuje instalację o mocy 10 kW i pompę o mocy 5,5 kW, zaś EnergyHEAT 15 – instalację o mocy 15 kW i pompę o mocy 7 kW. Obydwa pakiety zapewniają centralne ogrzewanie i ciepłą wodę użytkową z odnawialnych źródeł energii oraz gwarantują prąd i ciepło przez cały rok. Inwestycja jest tym bardziej opłacalna, że zarówno na wymianę kotła starego typu na nowoczesne rozwiązanie grzewcze, jak i na montaż instalacji fotowoltaicznej można otrzymać wysokie dofinansowania.

Korzyści z takich rozwiązań dla każdej inwestycji dokładnie wyliczy ekspert lub doradca energetyczny. Z perspektywy troski o klimat na Ziemi, w tym redukcję emisji CO2, rozproszona sieć wytwarzania energii – czyli stworzona także w oparciu o domowe mini-elektrownie – postrzegane są jako przyszłość energetyki. Wybierając własną niezależność pomagamy więc w uniezależnieniu się od paliw kopalnych.

Fot. Kratki Energy

Artykuł ukazał się w magazynie

Smarter Home MAG 2022