Smarter Home Mag 2022

34 PEOPLE | SMARTER HOME MAG Słyszeli onimwszyscy.Wieluwidziałochoćbynazdjęciachkontrowersyjnądo dziśkaplicęwRonchamp. Inni sągotowi łączyćwszystkiewadyPRL-owskich blokówzmarsylskąJednostkąMieszkaniową.Warto jednakpoznaćbliżej świat jegorewolucyjnychdokonańorazcennychrefleksji obudownictwie. I choćbyczęść znichwykorzystać tak, jaksammarzył –dobudowy lepszychmiast i domów. Legenda Le Corbusiera (1887–1965) jest nadal żywa. Chyba jakojedenzpierwszycharchitektówz równąpieczołowitością dbał o jakość swoich projektów, jak i wizerunek. A że był czołowymtwórcąnurtumodernistycznegowarchitekturze i urbanistyce, tomiał czymsię zapisaćwannałach. TRZY NAJWAŻNIEJSZE RZECZY Wodważny,wizjonerski sposóbzrywał z tradycjąprojektową.Wepocewielkichzmian, po I i po IIwojnie światowej, szukał form, które odpowiedzą na wyzwania rzeczywistości. A przede wszystkim – pozwolą żyć w dobrych warunkach nie tylko nielicznym uprzywilejowanym, ale również rzeszom niezamożnych. „Dobre warunki”, co to znaczy?LeCorbusierdefiniował jepoprzez triadę: słońce, przestrzeń, zieleń. Smutnymprzedewszystkimdlaniegosamegoparadoksem stało się to, że zamiast założeńmieszkaniowychdla setek i tysięcy ludzi, miał możliwość wznosić raczej luksusowe willedlaprzedstawicieli elit finansowych. Z różnychwzględówniepowodzeniemzakończyłysięplanybudowydużego osiedla robotniczegow Pessac, nowoczesnegomiastaZlin w sąsiedztwiewielkiej fabryki obuwia, dzielnicymieszkaniowej przybulwarzeKallermannawParyżu, a także – już napoluurbanistyki, a nie architektury – rozbudowym.in. Barcelony, Moskwy, Rio de Janeiro, Antwerpii i Bogoty. PRZED JEDNOSTKĄ Dlatego droga do momentu, gdy po II wojnie światowej stworzy wMarsylii Unité d’habitation dla 1,6 tys. mieszkańców (co ciekawe, zainspirowaną rozwiązaniami ze średniowiecznychklasztorówz ich szeregami bliźniaczych cel), może być zaskakująca. Swoją koncepcję architektury nowoczesnej – zebraną w słynnych 5 punktach – Le Corbusiermógł prezentować światuw postaci kolejnych luksusowych posiadłości. Najsłynniejsze z nich to wille w Poissy, Garches i Le Pradet, a wspomniane zasady obejmują uniesienie budynku na słupach nad poziom gruntu, by ogród mógł wchodzić także pod dom (1.). Następnie nakrycie go płaskim dachem z ogrodem lub tarasemsłużącymmieszkańcomdo korzystania z powietrza i słońca (2.). I wreszcie wykorzystanie konstrukcji szkieletowej, umożliwiającej swobodne kształtowanie na równi dyspozycji funkcjonalnej wnętrza (3.), siatki ścian działowych (4.), a także formy elewacji i układu okien (5.). NOWE OSIEDLE Te punktymógłby ktoś opacznie odebrać jakowyznaczniki awangardy architektonicznej, na bazie której twórca samsobiewystawia pomniki. Sedno sprawy leży jednak gdzie indziej. Podobnie jak m.in. Mies van der Rohe, Le Corbusier dostrzegał wadymiasta. To było sto lat temu, a on rozumiał, że bardziej szkodzi ono, niż służy człowiekowi. Wskazywał na niewygodne, ciemne i ciasne kamienice z dusznymi podwórkami-studniami, a także przemieszanie przemysłu i zabudowy mieszkaniowej. Van der Rohe postulował ucieczkę z miasta, Le Corbusier wolał przebudowę osiedli. Nowa ich forma miała człowieka na nowo zbliżyć z przyrodą. Stąd pasmowe oknawpuszczające słońce downętrz. A także oderwanie budynku od gruntu i zwieńczenie go zielonymdachem, by z nawiązką odzyskać zajmowaną przez obiekt powierzchnię biologicznie czynną. Iluwspółczesnych deweloperów myśli o tym, choćby i wabili klientówwielkimi tarasami? Ilu rzeczywiście dba o funkcjonalność układu oraz dobre doświetlenie i przewietrzanie mieszkań? Ilu, jak chciał Le Corbusier, zanurza budynki mieszkalne w starannie, świadomie opracowanej zieleni? tekst: Paweł Dombrowski, zdjęcie: © Le Corbusier Foundation/ADAGP CORBU. LEGENDA

RkJQdWJsaXNoZXIy MTI4OTM2MQ==